To niebezpieczne!

Wielokrotnie przekonałam się, że kiedy dwie osoby wymawiają te same słowa to w rzeczywistości mogą mówić coś zupełnie innego. Żadne odkrycie, odwieczny problem naszych czasów: komunikacja. Także w rozmowach o rodzicielstwie często pojawiają się nieporozumienia, bo kiedy chodzi o tak ważny temat, jak wychowanie dziecka, czasem trudno się pogodzić, że ktoś myśli inaczej, i że ma do tego prawo. Uczę się tego i z pokorą znoszę każdy upadek, każdą niepotrzebną polemikę.

Kiedy Śmieszka pojawiła się na świecie postanowiliśmy z M., że zrobimy wszystko, aby dać jej możliwość poznawać świat z różnych perspektyw. Ponieważ dziecko uczy się wszystkimi zmysłami, to bardzo często jak już dotknie, zobaczy to potrzebuje także spróbować… I właśnie próbowanie nie wszystkim rodzicom się podoba. My postanowiliśmy, że Śmieszka może wziąć do buzi wszystko, oprócz tego…, co niebezpieczne. I tu się dopiero zaczyna, bo definicja tego, co jest niebezpieczne dla małego dziecka, może być bardzo szeroka. Dla nas niebezpieczne są noże, ale dla naszych mam właściwie wszystko… np. cząstka jabłka, papier, szyszka, smoczek, który upadł i nie został umyty i tym podobne trucizny, które tylko czekają, aby zrobić krzywdę naszej córeczce. Oczywiście trochę to przejaskrawiam, myślę, że teraz już się do wielu dziwnych widoków przyzwyczaiły i zazwyczaj nie krytykują tego, co robimy, czasem tylko kręcą głowami z niedowierzaniem.

Różnica pokoleń jest jednak czasem bardzo duża i tworzy pewnego rodzaju przepaść pomiędzy nami – rodzicami a dziadkami. Jest jednak niezwykle trwały most, który łączy te nasze dwa światy – miłość. W obliczu miłości, którą darzymy siebie nawzajem wszystkie różnice pokoleniowe stają się płynne. Zamiast dzielić łączą i pomagają nam uczyć się od siebie nawzajem.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top