Nie powinnaś jej na tyle pozwalać…

Moim zdaniem nie powinnaś tak postępować, na tyle jej pozwalać… Gdyby to było moje dziecko już dawno poszłaby do kąta… Ja rozumiem, że Ty ją szanujesz, ale dziecko powinno znać swoje miejsce…

Raz na jakiś czas każda z nas słyszy odmienne, od naszego, zdanie na temat wychowywania dzieci. Czasem nie zgadzają się z nami najbliżsi, czasem radzą panie spotkane na ulicy. Jednak wszystkie te wypowiedzi łączy jedno: trudno nam sobie z tym poradzić. Dlaczego ktoś, kto nie zna mnie i mojego dziecka, śmie nas oceniać? Mówić mi jak mam je wychowywać?

Te wszystkie rady: Ona nie powinna już ssać smoczka/robić siku na nocnik/ssać piersi/jeść butelki; On już jest za duży żeby go nosić; Nie powinna z Wami spać; Jak będziesz tak dalej robić to będzie rozpuszczona…

Jeśli słysząc takie zdania zapala Ci się lampka w głowie to dobry znak. Prawdopodobnie świadczy to o tym, że szanujesz swoje dzieci i chcesz je wychowywać w atmosferze wzajemnego szacunku i miłości. Nie piszę Ci tego po to, abyśmy teraz się wzajemnie pastwiły na osobach, które myślą czy mówią inaczej. Tylko po to abyś zawsze pamiętała, że bez względu na to, co mówią o Tobie albo Twoich dzieciach inni, to Ty decydujesz, co zrobisz z tym dalej.

Jak możesz zareagować? Z pewnością jest wiele sposobów i możliwości, dziś opowiem Ci o moich.

Spróbuj nie brać tego do siebie i złapać dystans

Oddechy, dużo oddechów. Nie reaguj w emocjach, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Dlaczego? Kiedy są w nas silne emocje mamy zaburzone postrzeganie. Widzimy dużo mniej, a dodatkowo widzimy przez pryzmat SIEBIE! Wtedy najczęściej to właśnie nas stawiamy na pierwszym miejscu, to co MY myślimy jest ważne, to co NAS dotyczy, a drugi człowiek jest gdzieś obok… nawet nasze dziecko:). Jeśli dasz sobie prawo do zareagowania później, jest spora szansa, że wyciągniesz cenną lekcję.

Świeć przykładem:)

Każdego dnia staram się patrzeć na moje córki z miłością i szacunkiem i daję im przykład, bo cóż im po mojej miłości jeśli w stosunku do innych ludzi taka nie będę? Dlatego zachęcam Cię zastanów się jak mówisz o ludziach, którzy myślą inaczej niż Ty. Jak reagujesz kiedy ktoś zwróci Ci uwagę, że sposób w jaki wychowujesz swoje dzieci jest dla niego nieodpowiedni?

Informuj jasno, że sobie tego nie życzysz

Wciąż uczę komunikować się z drugim człowiekiem z poziomu serca. To prawdziwa sztuka, choć mam takie momenty, to wiem że przede mną długa droga do siebie, a poprzez siebie do innych…

Sztuką jest bowiem powiedzieć drugiej osobie: nie zgadzam się abyś w taki sposób mówiła do mojego dziecka, Jednak powiedzieć to z miłością, brakiem oceny i bez atakowania, lub stawiania się w pozycji ofiary…

Jeśli bowiem mamy w sobie spokój to taki komunikat zostanie po prostu przyjęty. Bez agresji, dalszych dyskusji… Warto się tego uczyć.

Zastanów się dlaczego tak się tym przejmujesz

Jako rodzice mamy największy wpływ na nasze dzieci. Dlatego warto się zastanowić czemu tyle energii poświęcam na to, że drugi człowiek myśli inaczej. Zaskakująco często słyszę pytanie: co zrobić żeby babcia miała takie samo zdanie na temat wychowania jak ja? Albo jak przekonać innych, że moje jest najsłuszniejsze? A kto powiedział, że jest? Jaką masz pewność? Dlaczego uszanowanie innych poglądów przychodzi nam z takim trudem? Dlatego kiedy następnym razem usłyszysz coś co Ci się nie podoba zastanów się dlaczego tak jest. Co się za tym kryje, jaki czuły punkt w Tobie porusza? Bo skoro nie przechodzisz obok tego komentarza bez emocji to na pewno coś porusza. Miej odwagę to zobaczyć.

Podobają Ci się moje teksty? Poniżej możesz się zapisać na mój newsletter, bardzo serdecznie Cię do tego zachęcam. Co tydzień dostaniesz osobisty list, którego nie przeczytasz na blogu!

Baw się dobrze gdziekolwiek jesteś!

E.

2 thoughts on “Nie powinnaś jej na tyle pozwalać…”

  1. Cenne wskazówki w bardzo trudnym temacie. Dziękuję, na pewno pomogą 🙂 Od siebie mogę jeszcze dodać jeden pomysł – powstrzymać budzącą się awersję do osoby krytykującej i wzbudzić w sobie szczerą ciekawość i zacząć ciągnąć za język tę osobę: dlaczego tak uważasz? jak to było z Twoimi dziećmi? Zaczyna się rozmowa, która może obydwu stronom coś dać, wyjaśnić, a przynajmniej ten co „krytykuje” czuje się uszanowany, bo wysłuchany i łatwiej mu zaakceptować nasz punkt widzenia.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top