Moja książka

zdjęcie 2

 

Atrakcyjna mama sztuka poznawania siebie

Wydawnictwo WAM
Ilość stron: 172
Rok wydania: 2014

Ta książka to spełnienie moich marzeń. Jej powstanie to historia jak z bajki, piękny sen, który stał się rzeczywistością. Dzielę się w niej z czytelnikami doświadczeniem pierwszych dwóch lat mojego macierzyństwa, które były dla mnie drogą do świadomego życia. Pokazuję jak w pozornie zwykłych, codziennych zdarzeniach odnaleźć głębszy sens. Można czytać od początku do końca i od końca do początku. Brać to, co jest napisane dosłownie i w przenośni. Brak porad, gotowych rozwiązań, ale cała paleta inspiracji i zagadnień do głębszej refleksji.

Recenzje:

Twoja książka pokazała mi bogactwo uczuć, jakie może mieć Mama. Pokazała mi Twoje spojrzenie na macierzyństwo – dojrzałe i z dystansem do siebie i Twoich relacji. Pokazała mi też, że warto się odłączać od mainstreamu i iść za głosem serca, również w byciu Mamą. Piękna książka, wiele wspaniałych myśli. Imponował mi opis konkretnych sytuacji i Twoje spojrzenie na Śmieszkę, dające jej prawo do bycia sobą, jak i sytuacje z Twoją mamą, gdzie uszanowałaś ją i poszłaś swoją drogą, nie jej. Podziwiałam wolność Twojego umysłu – to, że potrafisz patrzeć na sytuacje z pozycji niezaangażowanej i wyciągać wnioski, których wdrożenie wiązało się z Nieprzewidywalnym.

Podzielę się też tym, że kompletnie nie pasował mi tytuł książki. Czułam Ciebie jako Mądrą Mamę lub Szukającą Prawdy Mamę ( zabrzmiało buddyjsko, ale chodzi o sens) – słowo „atrakcyjna” jest za bardzo reklamowe. Ale może Tobie pomocne i celowo przy nim pozostajesz? We mnie ono nie rezonuje, bardziej kojarzy mi się z fizycznością (fitness, dieta), ewentualnie z biznesową przebojowością… A Ty idziesz dalej, pokazujesz całą głębię macierzyństwa i rozwoju kobiety. „Atrakcyjna” to wg mnie wyraz skierowany wobec kogoś zewnętrznego – dla kogoś atrakcyjna – kogo? Siebie? A musi dla siebie taka być?.Piszesz o byciu ze sobą (na dobre i złe – na bardziej atrakcyjne i mniej) i z dzieckiem, dla którego nie jesteś atrakcyjna, tylko po prostu potrzebna i jedyna. Trzymam za Ciebie kciuki 🙂

Magdalena Moll-Musiał

Emilka, ja już Ci mówiłam, że Twoja książka uratowała moją relację z Misiem. Trafiła do moich rąk (nie przez przypadek, jak wiesz) dokładnie wtedy, kiedy jej potrzebowałam. Połknęłam książkę w dwa wieczory. Potem wracałam i nadal lubię wracać, czytać, gdzie się otworzy. Nauczyłam się podążać za dzieckiem. Gdy się zaostrza sytuacja i wchodzą piski, nerwy i szarpania o to, które interesy są ważniejsze, wychodzę z siebie, staję obok…..i patrzę z zewnątrz na sytuację, dzięki czemu coraz częściej umiem ze spokojem zrozumieć co się dzieje i zareagować. Spokojniej, cieplej, w trosce o to co dla mnie najważniejsze- naszą miłość. Dobrze nam:)

Barbara Zamożniewicz

Ta książka dała mi spokój i pozwoliła odzyskać poczucie własnej wartości, gdy byłam bardzo świeżą mamą po ogromnym baby bluesie….dała uśmiech i wzruszenie. Poszła dalej! Bardzo za nią dziękuję:)

Agnieszka Puchała

Dzięki Twojej książce uświadomiłam sobie fundamentalną prawdę o macierzyństwie – to, jak napisałaś, faktycznie najważniejsza jest sztuka radzenia sobie ze sobą samą! – Genialne odkrycie 🙂

Magdalena Siejek
Scroll to Top