Leśna Wioska

Leśna Wioska – to przestrzeń dla osób, które mają dość standardowych wakacji i chcą ten czas wykorzystać na lepsze poznanie siebie, swoich dzieci i pogłębienie kontaktu z Naturą. Na całe wakacje nasze gospodarstwo (Kowalków Kolonia 41 – 30 km od Radomia) zamienia się w tętniącą życiem osadę dla Małych i Dużych. Wspólne gotowanie, spanie na sianie, swobodna przestrzeń do zabawy i głębokich rozmów – właśnie to przyciąga osoby, które na nowo odkrywają prostotę życia.

Pierwsza edycja odbyła się w 2017 roku. W ciągu półtora miesiąca odwiedziło nas ponad 70 osób. Część gości zdecydowała się wrócić w tym samym sezonie. Obecnie przygotowujemy się już na lato 2018 – zapraszamy:)

POBYT W LEŚNEJ WIOSCE JEST DLA CIEBIE, JEŚLI:

  • potrzebujesz kontaktu z naturą,
  • lubisz poznawać nowych ludzi,
  • wyznajesz zasadę, że nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiednie ubranie,
  • lubisz ogrzewać się przy ogniu, 
  • chcesz pokazywać dzieciom, że życie może być proste,
  • wychowujesz swoje dzieci z szacunkiem i wierzysz, że kontakt z naturą i innymi dziećmi, to najlepsza inwestycja w przyszłość,
  • doceniasz naturalne, gotowane z miłością jedzenie,
  • chcesz aby w wakacje Twoje dzieci miały towarzystwo innych dzieci,
  • lubisz jeść marchewki prosto z ziemi,
  • lubisz przestrzeń, las i łąkę,
  • cenisz czyste powietrze i brak cywilizacji w około,
  • chcesz doświadczyć bycia w kobiecym kręgu,
  • nie przeszkadza Ci brak zasięgu.


OPINIE OSÓB, KTÓRE ODWIEDZIŁY LEŚNĄ WIOSKĘ:

„Jakby czas się zatrzymał, jakby inna rzeczywistość nie istniała poza tu i teraz” Ania

„Podobał mi się widok ze stodoły na las. Przypomniało mi się dzieciństwo spędzone na wsi u babci. Cenna była wymiana doświadczeń z innymi ojcami i matkami oraz obserwowanie dzieci starszych od mojej córki (mogłem zobaczyć co mnie czeka :). ” Tomek

„Wróciłam po raz kolejny z Leśnej Wioski. Wstałam rano i uśmiechnęłam się do siebie, że podjęłam decyzję bycia tam z Lenką. Dwa całkowicie odmienne wyjazdy. Przyjeżdżając do Kowalkowa, Emilia powiedziała, że Wioska zaczyna się od podróży. Te słowa powtórzyła przy kolejnym trudnym przyjeździe. Nie wiedziałam, że czas przygotowań i dojazdu będzie dla mnie ważną nauką siebie. Na pierwszy wyjazd „gorączkowo” poszukiwałam butów (stare, gdzieś zniknęły). Nie wiem, czemu pomyślałam, że to na nową „drogę” je kupuję. Wtedy nie wiedziałam, że Leśna Wioska będzie początkiem zmiany, zmiany we mnie, zmiany na taką jaką chce być. Dzięki przestrzeni wokół domu Emilii, kobiet i dzieci utworzyło się miejsce, któremu zaufałam. Potem się okazało, że idę, idę nową ścieżką. Nie wiem, co będzie dalej. Wiem, że pomimo niepewności, które mi towarzyszą codziennie mam zaufanie do siebie i odwagę by się nim przyglądać, decydować i zawierzać.
Na Leśnej Wiosce zrobiłam wiele rzeczy po raz pierwszy i to było cudowne! Moja córka mówi, że to najlepsze jej wakacje!”
Kasia

„Zapamiętam atmosferę pięknej stodoły w której jedliśmy kolację przy świecach i w której siedzieliśmy w czasie deszczu, wspólne posiłki przed domem, pyszne, zdrowe jedzenie, cukinię pieczoną przy ognisku, cykanie świerszczy wokół naszego namiotu, rozgwieżdżone niebo, jeża, którego przyłapałam obok toalety 🙂 Zapamiętam też naszą kobiecą wyprawę do lasu i nasze rozmowy w kręgu, które po raz kolejny pokazały mi, że jesteśmy do siebie tak bardzo podobne, pomimo tego, że każda z nas pisze swoją własną historię.” Ilona

„Jak mam opisać to doświadczenie? Tak swojskie i tak niezwykłe jednocześnie?Może jako połączenie pobytu u babci na wsi ze spotkaniem w kobiecym kręgu i rozmowami pełnymi inspiracji?! Może jako spotkanie ze sobą samą- taką a nie inną-nie udawaną, a jednocześnie spotkanie z innymi ludźmi, którzy mnie taką właśnie zobaczyli i przyjęli!? A może ten weekend to kwintesencja życia po prostu- tego mojego życia tu i teraz?! W którym dużo jest troski o dzieci i myślenia o nich, ale dużo też mojego odkrywania, kim właściwie jestem i kim chcę być! Weekend, w którym było wiele rozmów, trochę łez,które polały się bo miał kto słuchać, weekend w którym czułam naturę i znowu za większą bliskością z tą naturą zatęskniłam! Co zapamiętam szczególnie? Cudowną kuchenkę ze skrzynek ze starymi garnkami i z maszynką do mięsa, do której od razu podbiegły dzieci! Uśmiechnięte buzie dziewczynek, które złapały kontakt po kilku minutach i od razu zaczęły bawić się i rozmawiać siedząc w tipi! Widok Taty i córki jadących na poważną wyprawę rowerową! Glinę w moich rękach i w rękach moich dzieci- nawet tego najmniejszego! Obserwację żywych stworzeń na łące tak pełnej życia, że niejedno miasto mogłoby się schować! Widok dzieci siedzących okrakiem na wozie i beczce na samym środku pola i wcinających marchewki wyciągnięte prosto z grządki! Nasze spotkanie w kręgu tak spokojne i tak niezwykłe równocześnie! Zapach siana podczas zasypiania! Bardzo wczesny poranny spacer i widok dwóch saren oraz cudownych najczerwieńszych maków, którymi upstrzone było pole! Uśmiech na twarzach każdego z moich dzieci w rożnych momentach tego wyjazdu! Urocze rozmowy córki z Michałem- w których cała jej osobowość wychodziła na wierzch! Cudowny smak pierogów, domowego dżemu i cukiniowych placków! I wreszcie zapamiętam twarze, rozmowy, wymianę myśli i inspiracji, różne drobne gesty i to cudowne poczucie, że jak będę się zajmować jednym dzieckiem i drugie będzie w jakiejś potrzebie to wokół są ludzie, którzy je wesprą w ten lub inny, ale z pewnością odpowiedni sposób! Dzięki za wszystko wszystkim i każdemu z osobna! Bardzo się cieszę, że tam byliśmy!” Marysia 

„Za górami, za lasami, za siedmioma dolinami jest takie miejsce, gdzie czas płynie inaczej. Gdzie dzieci i dorośli biegają boso, jedzą marchewki prosto z grządki i śpią w stodole, na sianie albo pod gołym niebem. Gdzie gospodyni wita herbatką z kwiatów czarnego bzu, gospodarz jeszcze na wpół śpiący smaży na śniadanie naleśniki, a babcia przez pół dnia lepi pierogi, jedne z najlepszych, jakie jadłam. Gdzie bez sztucznej uprzejmości ludzie po prostu otworzyli przede mną swój dom i swoje serca, jednocześnie dając mi wolność skorzystania ze swojej obecności lub pozostania w cieniu. Na prawie trzy dni stałam się w ich domu kimś więcej niż gościem. Razem spaliśmy, jedliśmy, dbaliśmy o wspólną przestrzeń i szanowaliśmy się wszyscy tacy, jacy jesteśmy. Dorośli i dzieci. Młodsi i starsi. Wszyscy byli równie ważni.
Ale lukrowo-cukierkowo nie było. Bo było prawdziwie. Prawdziwie do bólu. Spędziłam w Leśnej Wiosce weekend wymagający, trudny i konfrontujący mnie z moimi własnymi oczekiwaniami, projekcjami i wyborami. Dowiedziałam się o sobie więcej niż mogłabym przypuszczać i zobaczyłam swoje dziecko w zupełnie nowych okolicznościach, z zupełnie nowej perspektywy. Ze względu na okoliczności nie mogłam w pełni skorzystać z obecności wyjątkowych kobiet, jakie były tam ze mną. Mimo że wiem, że bardzo dużo mogłam się od nich nauczyć. Ale w tej wyjątkowej przestrzeni, wśród tych wyjątkowych ludzi między mną a moją córką zadziały się rzeczy niezwykłe i magiczne, które pewnie nie miałyby miejsca, gdyby nie otaczała nas ta cisza, ten spokój, ta przestrzeń i ta uważność.
Wróciłam inna. Emilko, dziękuję”. Ewa

RADOŚĆ – ZABAWA – PROSTOTA


BLISKOŚĆ – NATURA – RELACJE

JEDZENIE – MIŁOŚĆ – PASJA

 


PRZESTRZEŃ – WOLNOŚĆ – SWOJSKOŚĆ

Chcesz jako jedna z pierwszych poznać szczegóły oferty na sezon 2018? Napisz do mnie na adres emilia@kobietalasu.pl .

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top