Czasem jestem też taka
Natalka płacze od rana, trudno ją odłożyć, ciągle na rękach. Chcę coś zrobić, odkładam Ją na podłogę, więc zaczyna płakać jeszcze głośniej. Mam dość. Chcę choć pięć minut spokoju, czuję jakby ktoś włączył przy mnie młot pneumatyczny. Denerwuje się. Gdzieś z tyłu głowy pobrzmiewają wyrzuty sumienia: Ona Cię po prostu potrzebuje… ale ja w tej