Jak On mógł tak powiedzieć? Dlaczego ludzie są tacy bezmyślni? Znowu mnie ktoś oszukał! Czemu Ona tak traktuje Śmieszkę? Dlaczego jedni potrafią to zrozumieć, a inni nie? Czy musieli się znowu pokłócić? Czemu Ona tego nie rozumie? Przecież powiedziałam coś zupełnie innego!
Te i wiele innych zdań pojawia się czasami w mojej głowie, kiedy ktoś lub coś mnie zdenerwuje. Kiedy poczuję się niezrozumiana, oszukana, zdenerwowana, wkurzona, wściekła… gdy poczuję się ofiarą danej sytuacji. Wyrażenia te pojawiają się coraz rzadziej, a ich miejsce zastępuje wdzięczność i ciekawość. Dlaczego?
Każde spotkanie z drugim człowiekiem jest okazją, aby w jego oczach zobaczyć siebie. Bo przecież to jak odbieram słowa innych zależy tylko ode mnie. Mogą stać się atakiem, krytyką, oceną, albo wskazówką, informacją, prezentem.
Im bardziej dana sytuacja mnie porusza lub boli tym bardziej powinnam się zastanowić, dlaczego tak się dzieje. Zbyt często mamy tendencje do szukania odpowiedzi na dręczące nas pytania na zewnątrz, a tym czasem one są już w nas. Dlatego kiedy słyszę coś, na co w pierwszej chwili mam ochotę zareagować złością lub płaczem, biorę trzy głębokie wdechy i pytam siebie: Czego tym razem mogę się o sobie samej dowiedzieć?