Darmowe inspiracje – przeczytaj jak to działa

Od dwóch miesięcy, co tydzień we wtorek, piszę Darmowe Inspiracje. Są to specjalne listy dla Kobiet, które zapisały się na listę stałych Czytelniczek. Jeśli Ty również lubisz to moje pisanie, zachęcam Cię zapisz się na listę Subskrybentek. Aby ułatwić Ci podjęcie decyzji i przekonać, że nie będzie to spam, zamieszczam poniżej fragment mojego pierwszego listu.

Przygotowałam także dla Ciebie niespodziankę. Jeśli zapiszesz się na listę subskrybentek do 25 kwietnia to w prezencie otrzymasz wszystkie 8 listów, które do tej pory napisałam. Nie martw się to nie oznacza ośmiu maili, dostaniesz je pięknie opakowane w formacie PDF:) Aby się zapisać wystarczy kliknąć TUTAJ.

#Lekcja 1 Chcesz rozbawić Boga? Powiedz Mu o swoich planach….

Temat oczekiwań to jeden z moich ulubionych:) Obszar nad którym pracuję prawie 4 lata, a który wciąż mnie zaskakuje i nieustannie pokazuje jak wiele jeszcze pracy przede mną.

Czym jest oczekiwanie? Odpowiedź można zawrzeć w prostym zdaniu „Ja wiem jak ma być.”

Jak często tego doświadczasz? Żalu, rozgoryczenia, wściekłości bo coś poszło nie po Twojej myśli, bo nagle trzeba było zmienić plany, dostosować swoje własne priorytety do rzeczy ważnych dla innych…

Wróciłam do blogowej aktywności i nałożyłam na siebie sporą presję, że szybko i sprawnie zyskam duże grono zaufanych czytelniczek… zaplanowałam milion działań: filmiki, kursy online, współpracę z mediami i dużo, dużo innych aktywności. Dodatkowo pomyślałam: co może mnie powstrzymać? Przecież ja ZAWSZE dostaję to czego chce. Takie przekonanie ukształtowało się we mnie poprzez moje życiowe doświadczenia. Jednak zapomniałam o jednym: że często moje CHCĘ było okupione łzami ze zmęczenia, 20 godzinami pracy na dobę i zaniedbaniem wszystkich innych aspektów życia, których dany cel nie dotyczył… To już nie ja!

Dlatego po miesiącu na najwyższych obrotach gdy godziłam opiekę nad dziewczynkami, domem i pracą ciało Śmieszki zaczęło chorować, potem Natalki, potem moje… I cóż wewnętrzna dziewczynka zaczęła mocno tupać ze złości, bo Ona miała plany, zobowiązania. Sytuacja jednak nie pozostawiła na mnie suchej nitki…

Dlatego dziś ponownie otwieram mój notatnik i zapisuję to, czego się o sobie dowiedziałam, zastanawiam się dlaczego po raz kolejny w to wpadłam, jaki jest sens tej lekcji…

Wiesz, co robię w takiej sytuacji? Gdy już zobaczę w jaką pułapkę wpadłam (tym razem są to moje oczekiwania), odsuwam się od niej, tak jak tylko potrafię. Pozwalam sobie na robienie inaczej niż dyktuje rozum i logika. Nie publikuje tekstów z poczucia obowiązku, taki tekst i tak niewiele zdziała. Nie zachęcam innych mam do pracy ze mną, bo cóż mogę im dać, gdy chwilowo sama potrzebuję się oprzeć o bliskich i odpocząć. Za mną cudowne dni z córkami, dni pełne śmiechu, bałaganu i wybuchowych eksperymentów. A dziś w ten deszczowy wtorek gdy poczułam, że wraca we mnie chcę do dzielenia się z Tobą, piszę. WRESZCIE mój pierwszy list dla Ciebie.

Być może Tobie też w tym tygodniu na czymś specjalnie zależało, a z jakiegoś powodu nie mogłaś tego zrealizować? Przyjrzyj się temu, zobacz to jeszcze raz. Pamiętaj, że wszystko w naszym życiu przytrafia się po coś. Jednak trzeba znaleźć to „coś”, dopiero wtedy możemy wyciągnąć lekcję.

Do przeczytania już w najbliższy wtorek, list dostaniesz ode mnie o 8 rano:)

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top