Przed Świętami

W połowie listopada zaczęłam tworzyć swoje świąteczne „listy” zadań. Masz takie? Planujesz święta? Czy akurat ten temat Cię nie dotyczy? Ja co roku mierzę się z jakimiś oczekiwaniami i planami, co roku z innymi, na innym poziomie, a jednak wciąż mi towarzyszą. Są nieodłącznym elementem tego czasu, tak samo jak pierniki, albo choinka.

W pewnym momencie gdy zaczęłam mówić do mojego męża, że ja bym chciała w tym roku tak inaczej, tak pełniej, szczególniej… On spojrzał na mnie i powiedział: A może byś tak puściła te oczekiwania? Już się nakręcasz…

Fuknęłam raz i dwa, ale zaczęłam o tym myśleć i uświadomiłam sobie, że pora coś zmienić. A później zaczęły się dziać małe cuda, wielokrotnie czułam się jakby ktoś przynosił mi malutkie prezenty i zostawiał gdzieś na parapecie, tak niespodziewanie, bez specjalnej okazji. Mam kilka lekcji, które może przydadzą się także Tobie w tym „gorącym okresie”:

  1. Rodzina to drużyna

W pierwszą niedzielę Adwentu leżałam skulona w kłębek, bo było mi smutno, że znowu nie zrobiłam kalendarza adwentowego, choć marzyłam o tym już trzeci rok. Ba! Nawet nie zrobiłam wieńca, choć kupiłam świeczki i teraz patrzyły na mnie z wyrzutem. Pomyślałam sobie: Ok. Jest jak jest, może potrzebuję jeszcze roku. Kilka minut później Michał zaczął drukować koperty, później wspólne wycinanie i sklejanie. Śmieszka wymyśliła, że koniecznie chce w tę małą torebeczkę popcorn i tak też się stało, opychaliśmy się modyfikowaną kukurydzą. Wymyśliłam prosty, aczkolwiek szykowny wieniec:). Zadziało się to dopiero gdy zaangażowała się cała rodzina, z radością odpuszczałam moje „widzimisię”, na rzecz całości. Dlatego moja pierwsza rada na ten przedświąteczny tydzień brzmi: najważniejsze jest bycie razem, sprzątanie, gotowanie, zabawa – może nieperfekcyjnie, ale razem.img_9496img_9516

2. Pierniki lukruje się raz w roku – pozwól dzieciom zrobić to jak należy:)

No, może kilka razy:). My w każdym razie w tym roku zakochaliśmy się w pieczeniu pierników. A ja opracowałam na tyle zdrową wersje, że nie martwię się już o to, że zjemy ich za dużo. Wiele razy złapałam się na tym, że wolałabym to robić sama, bo chciałam mieć piękne i równiutkie kształty. Potrzebowałam przejść kilka prób generalnych, aby dziś rzeczywiście pozwolić dzieciom robić to, co chcą. Pieczenie, lukrowanie, jedzenie… z radością. Śmieszka przejęta, Natalka zamiast lukrować powrzucała połowę pierników do lukru, połowę na podłogę. A ja zostawiłam sobie odrobinę ciasta na nocne pieczenie. Może to takie oczywiste, ale pozwólmy dzieciom być dziećmi, uczyć się, bawić, brudzić, nawet jak już umyliśmy podłogę… warto:)

img_20161208_163123

img_20161208_164030

3. Odpuszczaj, odpuszczaj i jeszcze raz odpuszczaj…

Staram się żyć tak, aby każdy mój dzień był świętem. Życia nie da się zaplanować, Świąt również, dlatego szczególnie w tym czasie odpuść sobie, daj na luz. Przecież jesteś matką! Ba, może tak jak ja spędzasz ze swoimi dziećmi całe dnie, cały czas gotujesz, sprzątasz, gotujesz, sprzątasz, bawisz się, gotujesz… A może chodzisz do pracy na cały dzień i gdy wreszcie wracasz do domu to gotujesz i sprzątasz, bawisz się z dziećmi, gotujesz, sprzątasz… No! To teraz sobie odpuść. Weź książkę, wino, usiądź w fotelu,schowaj się pod kołdrą. Odpuszczaj… sobie odpuszczaj!

4. Zrób coś inaczej niż na co dzień.

Uwielbiam gotować, uwielbiam! I wiecie, co postanowiłam w tym roku? Na Święta nie gotuję:). Oddaję tę przyjemność mężowi (który też na szczęście uwielbia gotować:)). Gdy oznajmiłam to światu, Michał popatrzył i mówi: Już Ci się nie chce gotować? Chcę, ale postanowiłam zrobić coś inaczej niż na co dzień.

5. Zajmij się tym, co naprawdę ważne.

SOBĄ się zajmij!!! Przytul się mocno. Wybacz to, co trzeba wybaczyć.  Zobacz to, co domaga się zobaczenia. Zaakceptuj to, co zaakceptować najwyższa pora. Przytul się mocno. Zajmij się sobą.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top