Psychologowie i lekarze podkreślają jak ważny jest pierwszy rok życia dla rozwoju każdego człowieka. Rozmawiając z rodzicami słyszę na ten temat różne zdania. Jedni podkreślają, że pierwsze lata to niezwykła i niepowtarzalna szansa, aby naładować dziecko tym, co najlepsze na całe dalsze życie. Inni uważają, że przywiązuje się do tego zbyt dużą rolę, bo przecież każdy rok życia jest ważny… Osobiście zgadzam się i z jednymi i z drugimi. Interesując się rozwojem Śmieszki mam świadomość jak ważne rzeczy się teraz dzieją, ale nie twierdzę, że to zdecyduje o Jej dorosłym życiu, choć na pewno na nie wpłynie.
Analizując te różne głosy, uświadomiłam sobie, że pierwszy rok Śmieszki już przeminął. Jest za nami. Już nic nie da się poprawić, ale także zepsuć.
Przypominałam sobie przeróżne sytuacje z poszczególnych miesięcy. Zarówno te, kiedy byłam z siebie wyjątkowo dumna jak i te, kiedy czułam się bardzo samotna i zdezorientowana, bo kompletnie nie wiedziałam, co zrobić. To była bardzo ważna, inspirująca podróż, pełna wzruszeń i przemyśleń na przyszłość.
Nie wiem, w jak dużym stopniu ten rok wpłynie na życie Śmieszki, ale wiem, jak bardzo wpłynął na moje, dorosłe życie. Ten pierwszy rok już minął, już nic nie naprawię i nic nie zepsuję. Mogę tylko podziękować Śmieszce, M. i sobie, że tak pięknie go przeżyliśmy. Dziękuję.