Słodycze

Usłyszałam ostatnio, przypadkiem rozmowę na temat słodyczy. Naprawdę nie da się nie słyszeć rozmów innych mam na placu zabaw. Jedna mama była ich zdecydowaną przeciwniczką, a druga powiedziała, że ona czasem daje synowi coś słodkiego, bo skoro sama je… No właśnie i to mi dało do myślenia.

Oczywiście my również nie chcemy, aby Śmieszka jadła słodycze, ale sami je uwielbiamy. Więc zdecydowanie jest konflikt interesów. Już teraz, kiedy widzi, że mama coś je też chce spróbować. I co ja mam jej powiedzieć, że słodycze jedzą tylko dorośli? No wiadomo, że jej tak nie powiem. I taka smutna trochę wracałam z tego spaceru bez żadnego batonika w torebce.

Pomyślałam sobie jednak, że skoro Śmieszka już nas oduczyła oglądania telewizji, jedzenia w łóżku i aucie, to pewnie z tymi słodyczami też sobie jakoś poradzi i znajdzie sposób na swoich rodziców.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top