Mam w swojej komputerowej szufladzie trochę tekstów, których do tej pory nie opublikowałam, bo… No właśnie nie wiem, dlaczego. Albo uważałam, że są za słabe, lub że niedokończone, albo rzeczywiście są niekompletne. Jednak dziś przeglądając te „starocie” uświadomiłam sobie, że szkoda mi, że ich nie publikowałam na bieżąco. Może rzeczywiście część z nich jest bardzo banalna, albo nie do końca wyczerpuje myśl, ale trzymając je tylko dla siebie nigdy się nie dowiem, czy właśnie takie są. A może ktoś z Was właśnie ich teraz potrzebuje i czymś się zainspiruje.
Dlatego w najbliższych dniach nastąpi przysłowiowe wietrzenie magazynów i opublikuję te moje zachomikowane posty, a Wy już sami ocenicie, czy było warto. Oczywiście nie ma tego znowu aż tak dużo, po wstępnej selekcji będzie pewnie kilka;)