akceptacja

Awanturnica

Tak została w piątek nazwana Śmieszka przez Panią doktor, kiedy płacząc i wierzgając nogami informowała nas, że nie ma ochoty na badanie. Pani doktor stwierdziła: No przecież ja Ci nic nie robię. Nie dyskutowałam z nią, czy krępowanie rączek i wkładanie czegoś do buzi to takie nic. I pomijając kwestie, że badanie było konieczne, ludzi […]

Awanturnica Czytaj dalej

Nierozłączne

Śmieszka bardzo lubi swoje towarzystwo. Często siedząc z nami w pokoju bawi się sama przez godzinę w ogóle nie zwracając na nas uwagi. Jest przejęta oglądaniem książeczek, przekładaniem klocków z jednego pojemnika do drugiego i turlaniem piłeczki do tego stopnia, że zapomina o rodzicach. Czasem cichaczem wymyka się do drugiego pokoju, aby w pełni cieszyć

Nierozłączne Czytaj dalej

Kolejny etap

Nie potrafię wyobrazić sobie Śmieszki za kilka lat. Czasem próbuję, ale w ogóle mi to nie wychodzi. Jestem z nią każdego dnia.  Jej ciało zmienia się, Ona sama jest coraz bardziej świadoma, to wszystko się dzieje i ja jestem w tym tak mocno, że nie potrafię spojrzeć na to z szerszej perspektywy. Czuję, że nasza

Kolejny etap Czytaj dalej

Własny rytm

Kiedy mam problem w jaki sposób zareagować na zachowanie Śmieszki wyobrażam sobie, że jest już dorosła. Bo choć staramy się traktować ją jak partnera, to czasami maleńkie ciałko sprawia, że się zapominamy, że jednak zaczynamy ją wychowywać i pokazywać, że mamusia i tatuś lepiej wiedzą, co dla niej dobre a co złe. Właśnie  dlatego, kiedy

Własny rytm Czytaj dalej

Z szuflady: Nie na temat, a jednak

Na początku czerwca wybraliśmy się całą rodziną do szkółki ogrodniczej. Godzinę później wróciliśmy z kwiatami, które posadziliśmy na balkonie. Były piękne, rosły jak na drożdżach, z każdym dniem miały więcej i więcej fioletowo-białych kwiatów. Dbaliśmy o nie, ale bez przesady: podlewanie, nawożenie, czasem krótka rozmowa. Przyzwyczaiłam się do tego, że są takie piękne.

Z szuflady: Nie na temat, a jednak Czytaj dalej

Nie porównuj

Spędzamy w Galerii Handlowej sobotnie przedpołudnie. Śmieszka siedzi w wózku i śmieje się do taty w niebogłosy, czym wzbudza zainteresowanie zaganianych przechodniów. To jeden z powodów, dla których lubię zabierać ją w takie miejsca: ten delikatny uśmiech na twarzy nieznajomych, taki, którego wcale nie chcemy, ale on sam do nas przychodzi, gdy w pobliżu pojawia

Nie porównuj Czytaj dalej

Korzenie

Myśląc o swojej przeszłości towarzyszyła mi pewna pustka. Nie wiem zbyt wiele o mojej rodzinie, nie znam żadnej niezwykłej historii o przodkach. To nie oznacza, że ich nie było, po prostu nie ma w naszym domu kultury opowiadania o przeszłości bliższej i dalszej. Czasem tylko mama bądź siostra opowiedzą jakąś anegdotę, którą ja skrzętnie zapamiętuje

Korzenie Czytaj dalej

Tu i Teraz

Nie ma wczoraj, nie ma jutra, jest tylko Tu i Teraz.   Kilka lat temu żyłam nieustanie w przeszłości i przyszłości. Patrząc wstecz dręczyły mnie wyrzuty sumienia, że to co zrobiłam mogłam wykonać lepiej, że zamiast w prawo mogłam pójść w lewo. Patrząc wprzód planowałam, jak jutro nie popełnić błędów z wczoraj. Powoli, we własnym

Tu i Teraz Czytaj dalej

Być

Jestem. Ubrana w piżamę ubrudzoną ketchupem. Włosy mam lekko potargane, zęby jeszcze nie umyte. Śpisz, a ja siedzę na brzegu łóżka i jem śniadanie. Tak już się przyzwyczaiłam do tych wspólnych posiłków, że nawet jak śpisz to jem przy Tobie. Nawyk. Wiem, jedzenie w łóżku to zły nawyk – trzeba się go oduczyć, niedługo zaczniesz

Być Czytaj dalej

Scroll to Top